WIBO 3 STEPS TO PERFECT FACE- PALETA DO KONTUROWANIA ZA DYSZKĘ?

Jak już pewnie wszystkie wiecie właśnie trwa promocja -49% na produkty do twarzy w Rossmanie. Nie zrobię wam postu, w którym pokażę wam, które rzeczy warto, a których nie warto kupić, bo tych kosmetyków (wbrew pozorom) nie mam tak dużo. Dziś o kosmetyku, który mimo tego, że moim zdaniem, dostać będzie nie tak łatwo- to mieć warto. Paleta do konturowania z Wibo, którą ja kupiłam jakoś na początku tego roku za około 18 złotych, teraz co prawda kosztuje plus, minus 20 zł, ale na promocji możecie ją dorwać za dyszkę, co jest ceną normalną dla pojedynczego bronzera, czy różu z kategorii 'tańszych' kosmetyków. Producent nazwał paletę 3 steps to perfect face, do czego już na wstępie się przyczepię, bo niestety, używając tej palety, możemy wykorzystać jednocześnie tylko dwa, a nie trzy produkty. Dzieje się tak, ponieważ neutralny bronzer można połączyć z chłodnym rozświetlaczem lub ciepłym różem, ale rozświetlacza z różem nie zalecałabym w tym przypadku łączyć, bo nie będzie to wyglądało spójnie. 

Moim ulubionym produktem z palety był (później wytłumaczę, skąd ten czas przeszły) bronzer. Ma niemal idealny neutralny odcień, który pasować będzie osobom z chłodną jak i ciepłą urodą. Nada się do konturowania i ocieplania. Pigmentacja jest zadowalająca i jedynym minusem, jaki dostrzegłam, jest to, że trochę za bardzo się pyli, przez co marnujemy produkt i coś tam w pobliżu jeszcze ubrudzimy. Gdyby był do kupienia pojedynczo- z pewnością kupiłabym po raz kolejny. Mój niestety miał mały pojedynek z podłogą w łazience, który przegrał i rozsypał się na kawałki. Jest przykro, ale nie aż tak, żeby całą paletę dla niego, właśnie, kupić.

Róż jest piękny i bardzo przypomina kultowey już róż od NARS. Pięknie wygląda latem, na ciemniejszych trochę niż porcelanowe karnacjach. Zimą staje się odrobinkę za ciepły i te złote drobinki, które latem wyglądają bajecznie, stają się trochę zbyt nachalne. Jest moim letnim ulubieńcem, ale w zimę zamieniam go na coś matowego. Wrócę do niego, gdy znów nadejdą ciepłe, słoneczne dni, ale jak wszyscy wiemy- na razie do takich daaaaaaaaleko.

Rozświetlacz najmniej przypadł mi do gustu. Jest trochę za twardy i za mało kremowy, przez co można się nabawić problemów z jego nakładaniem. Na skórze o ciepłym tonie, bardzo łatwo z nim przesadzić i niestety efekt minie się z zamierzonym. Myślę, że bardzo ładnie wyglądałby na paniach z porcelanową cerą. 

Co do samego opakowania... Jest niestety bardzo słabej jakości. Na czarnym plastiku palce odbijają się po każdym użyciu a po jakimś czasie bardzo się on rysuje. Po kilkunastu użyciach pękł zatrzask i paleta się nie zamyka. Tutaj ogromny minus i liczyłabym na coś solidniejszego.

A może wy myślicie co innego o palecie z Wibo?

Udało wam się ją dostać na obecnej promocji?

Dajcie znać w komentarzach :)