✍️ OCENIAMY | ZAMÓWIENIE Z ROSEGAL

Co jakiś czas na blogu pojawia się post z opinią o produktach z azjatyckich stron, porównaniem zdjęć realistycznych ze zdjęciami na stronie sklepu, na których niemal wszystko wygląda bajecznie. Niedawno przyszła do mnie paczka ze sklepu Rosegal, o którym już kiedyś pisałam. Co do zamówień z tej strony mam, przyznam, najmniejsze obawy, ale być może jest to jakieś osobiste, nieuzasadnione odczucie. Zamówiłam kilka drobiazgów, które akurat były mi potrzebne a należą do grupy: eee, tylko po to nie opłaca mi się zachodzić do sklepu. Swoją drogą, mam w swoim mieście stacjonarnie sklep z chińskim... wszystkim i myślę nad zrobieniem testu, może chińskich kosmetyków? A na razie, zapraszam do serii OCENIAMY. Dziś pod lupę bierzemy Rosegal. 

Pierwszą rzeczą na jaką się zdecydowałam jest czarny kostium kąpielowy. Wygląda naprawdę świetnie i tym razem zarówno góra jak i dół na mnie pasują. Wybrałam rozmiar S i myślę, że w przypadku tego stroju można wybrać taki rozmiar, jaki nosicie naprawdę. Wygląda super i aż przypomina o lecie. Tylko za oknem deszczowo, a szkoda. Z tej rzeczy jestem bardzo zadowolona.

Portfel, który wybrałam, wygląda niemal identycznie jak na stronie. Byłam trochę zaskoczona jego rozmiarem, ponieważ jest naprawdę duży, ale wydaje się być w porządku w kwestii jakości. Oceniłabym go na miarę tych jakie możecie dostać za dwie, trzy dyszki w Pepco czy tego typu sklepach. Jedyną wadą, dosyć znaczącą, jest fakt, że strasznie śmierdzi w środku, jednak myślę, że idzie to jakoś wywietrzyć. Przeliczając dolary na złote, na stronie Rosegal kosztuje około 55 złotych i myślę, że jak na taki portfel to jednak troszkę za dużo.

Lakiery Bling z tego, co zauważyłam, są dosyć popularnymi hybrydami, jakie ludzie na blogach polecają do zamówienia na chociażby aliexpress. Dostępne są również na stronie Rosegal. Ja zdecydowałam się na odcień czerwieni, który wyglądał na zdjęciu trochę inaczej, jednak rzeczywisty kolor jest piękny. Czerwone paznokcie noszę tylko u stóp i jak na razie lakier trzyma się tam bardzo dobrze. Fajny, w miarę tani i z tego, co pamiętam- w niezłych kolorach do wyboru. 

Co do gadżetów, o których wspominałam na wstępie, wybrałam opaskę, pęsety do przyklejania sztucznych rzęs i zalotkę, która przyszła zapakowana i jedyną różnicą jaką zauważyłam jest to, że zamawiałam kolor fioletowy. Nie mam się do czego przyczepić. Opaskę zamówiłam z myślą o porannym makijażu i włosach przyklejających się do kremu czy bazy! :)

Chińskie owiane sławą rzęsy. Model 069 już nosiłam i wygląda bardzo ładnie na oczach, choć muszę zaopatrzyć się chyba w trochę lepszych klej. Do modelu 048 się przymierzam, ale jakoś nigdy nie ma okazji. Pierwsze przypominają do złudzenia Demi Wispies i właśniwie nie zauważam pomiędzy nimi żadnej znaczącej różnicy. 

I jako ostatnie, pędzle i gąbeczki. Pierwsze zna już chyba każdy a ja dopiero przy tym zamówieniu się na nie skusiłam. Po wszystkich bardzo pozytywnych recenzjach spodziewałam się, co prawda, czegoś lepszego i troszkę się rozczarowałam. Pędzle może i są fajne, ale nie wpadło by mi nawet na myśl, żeby porównać je do Hakuro. Włoski wypadają, niektóre trzeba było przyciąć. Włosie jest bardzo milutkie w dotyku. Gąbeczki są fajne i te modele naprawdę rosną pod wpływem wody. Lubię ich używać, może nie po pół roku, jak niektóre dziewczyny używają Beauty Blendera czy gąbeczki RT, bo te niestety ciężko mi się z czasem domywa z mydła, które chcąc nie chcąc nie zawsze chce się wypłukać, więc służą mi troszkę krócej, ale są niezłe.

bikini | portfel | lakier | opaska | pęsety | zalotka 

rzęsy 069 | rzęsy 048 | pędzle | gąbeczki

Poprzedni post o sklepie Rosegal znajdziecie tutaj:

 Jak zamawiać rzeczy z azjatyckich stron? | Rosegal